środa, 18 marca 2015

Od Nadiyi - cd od Shadow

Poranny trening był po prostu nudny. Znów trenowaliśmy podzieleni na dwie drużyny. Oczywiście bez bramkarzy, bo Shadow spała, a Noya był jeszcze w szpitalu. Mizukawa zauważyła, że nasze zmagania nie mają sensu i zakończyła ćwiczenia o godzinę szybciej niż powinna. Wszyscy zadowoleni udaliśmy się do swoich pokoi by poleniuchować. Jednak nasza menadżerka zatrzymała Patrica i zmusiła go do pomocy przy obiedzie (w ramach kary za zrzucenie Shadow z drzewa). Z braku jakichkolwiek ważniejszych rzeczy postanowiłam pójść nad jezioro niedaleko naszego obozu. Zabrałam jeszcze książkę, którą "czytałam" w autokarze gdy tu jechaliśmy. Gdy wychodziłam usłyszałam krzyki Mizukawy dobiegające z kuchni. W pierwszej chwili myślałam, że poucza Patrica jak przyprawia się mięso lub coś w tym stylu. Jednak po wsłuchaniu się w jej wrzaski okazało się, że Mike nie chciał im pozwolić na zrobieniu obiadu. Znowu.
Już po paru minutach znajdowałam się nad brzegiem jeziora. Usiadłam pod dość dużym, starym drzewem i zajęłam się czytaniem lektury. Zdążyłam jednak przeczytać tylko kilka kartek i odpłynęłam w krainę Morfeusza. Nie pamiętam wiele ze swojego snu. Widziałam piękną kobietę o ciemnych długich włosach, ubraną w delikatną białą suknię. Siedziała w jakiejś jaskini, a u jej nóg leżał gryf. Kobieta głaskała go po głowie, a on mruczał zadowolony. W tej chwili kobieta na mnie spojrzała i uśmiechnęła życzliwie.
W pewnym momencie poczułam, że ktoś trzęsie mną za ramię. Leniwie podniosłam powieki wciąż mając przed oczyma uśmiech kobiety. Zamrugałam parokrotnie i ujrzałam klęczącą przy mnie Shadow.
-Zdaje się, że to ja miałam cię obudzić, a nie ty mnie- powiedziałam jeszcze zachrypniętym po drzemce głosem 
-Wyspałam się wcześniej niż myślałam- odparła blondynka- co czytasz?- zapytała spoglądając na książkę, leżącą na moich nogach
-To o greckich bogach- zaczęłam- Chciałam się czegoś dowiedzieć o tej twojej prześladowczyni Nemezis, jednak nie napisali tu niczego, czego już nie wiemy. Może potrenujemy?- zapytałam- Do obiadu mamy jeszcze sporo czasu- dodałam spoglądając na zegarek

Shadow? Przepraszam, że tak długo to trwało... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz