Poranny trening był po prostu nudny. Znów trenowaliśmy podzieleni na
dwie drużyny. Oczywiście bez bramkarzy, bo Shadow spała, a Noya był
jeszcze w szpitalu. Mizukawa zauważyła, że nasze zmagania nie mają sensu
i zakończyła ćwiczenia o godzinę szybciej niż powinna. Wszyscy
zadowoleni udaliśmy się do swoich pokoi by poleniuchować. Jednak nasza
menadżerka zatrzymała Patrica i zmusiła go do pomocy przy obiedzie (w
ramach kary za zrzucenie Shadow z drzewa). Z braku jakichkolwiek
ważniejszych rzeczy postanowiłam pójść nad jezioro niedaleko naszego
obozu. Zabrałam jeszcze książkę, którą "czytałam" w autokarze gdy tu
jechaliśmy. Gdy wychodziłam usłyszałam krzyki Mizukawy dobiegające z
kuchni. W pierwszej chwili myślałam, że poucza Patrica jak przyprawia
się mięso lub coś w tym stylu. Jednak po wsłuchaniu się w jej wrzaski
okazało się, że Mike nie chciał im pozwolić na zrobieniu obiadu. Znowu.
Już
po paru minutach znajdowałam się nad brzegiem jeziora. Usiadłam pod
dość dużym, starym drzewem i zajęłam się czytaniem lektury. Zdążyłam
jednak przeczytać tylko kilka kartek i odpłynęłam w krainę Morfeusza.
Nie pamiętam wiele ze swojego snu. Widziałam piękną kobietę o ciemnych
długich włosach, ubraną w delikatną białą suknię. Siedziała w jakiejś
jaskini, a u jej nóg leżał gryf. Kobieta głaskała go po głowie, a on
mruczał zadowolony. W tej chwili kobieta na mnie spojrzała i uśmiechnęła
życzliwie.
W pewnym momencie poczułam, że ktoś trzęsie mną
za ramię. Leniwie podniosłam powieki wciąż mając przed oczyma uśmiech
kobiety. Zamrugałam parokrotnie i ujrzałam klęczącą przy mnie Shadow.
-Zdaje się, że to ja miałam cię obudzić, a nie ty mnie- powiedziałam jeszcze zachrypniętym po drzemce głosem
-Wyspałam się wcześniej niż myślałam- odparła blondynka- co czytasz?- zapytała spoglądając na książkę, leżącą na moich nogach
-To
o greckich bogach- zaczęłam- Chciałam się czegoś dowiedzieć o tej
twojej prześladowczyni Nemezis, jednak nie napisali tu niczego, czego
już nie wiemy. Może potrenujemy?- zapytałam- Do obiadu mamy jeszcze sporo czasu- dodałam spoglądając na zegarek
Shadow? Przepraszam, że tak długo to trwało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz