środa, 4 marca 2015

Od Shade'a- CD od Noyi

Po porannym treningu, gdy wszyscy snuli się po kątach, wpadłem na ciekawy pomysł. Poszłem do Blue, poczym przedstawiłem jej plan. Równo o dwunastej, wzięliśmy prowiant, poczym skierowaliśmy się do szpitala. Po długiej rozmowie z recepcionistką, przydzielono do nas pielęgniarza. Czekaliśmy kilka minut, aż nagle zza korytarza wyłonił się Mike.
-Co ty tu robisz!?-Wrzasnęła Blue.
-Mam praktykę.- Oświadczył z dumą Mike.-Bo widzisz, chcę być pielęgniarzem w naszym wojsku!
-I w tym celu narasz życia niewinnych pacjętów?-Blue spytała z powątpiewaniem.
-Dokładnie.- Uśmiechnął się pogodnie Mike, poczym zaprowadził nas do sali, gdzie leżał Noya.
-Noya, widzę że juz lepiej się czujesz!- Powitałem bramkarza, który siedział na łóżku, czytając lekture.
-Nie wiedziałam, że lubisz poezję!- Zaśmiała się Blue.
-Nie lubię.- Powiedział szczerze Noya.- To lektura.
-Przynieśliśmy ci jedzenie!- Oświadczyłem radośnie.
-Ratujecie mi życie!- Westchnął wdzięcznie Noya.- Karmią mnie tu gorzkim puree i mięsem, którego się nie da pokroić.
-Spoko!-Zaśmiałem się.- Wiesz, wszyscy za tobą tęsknią. Od kąd wyjechałeś, atmosfera jest dość ponura.
-Naprawdę?-Zdziwił się Noya.
-Tak.-Potwierdziła Blue.- Na dodatek boimy się, czy zagrasz na następnym meczu. Co prawda Shadow jest dobrym bramkarzem, ale bez niej jako pomocnik, nasza drużyna mogłaby ucierpieć.
-Tak...-Westchnął cicho Noya.
-Oczywiście nie chcemy wywrzeć na tobie presji.-Powiedzieliśmy szybko.
-Jasne.- Uśmiechną się Noya, zaglądając do reklamówek z jedzeniem.- Naprawdę dziękuję za waszą wizytę. Strasznie mi się nudzi. Wiecie, że tu nie ma internetu!?
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a za nimi stał Suga.
-Cześć!- Przywitała się Blue.
-Hej.- Przytaknął Suga.
-Noya, chyba musimy już iść.-Powiedziałem.- Obiecaliśmy pielęgniarce, że to będzie trwało pięć minut.
-Rozumiem.-Uśmiechnął się Noya. Porzegnaliśmy się, poczym wyszliśmy.


Noya, czy masz ochotę dokończyć to opowiadanie? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz