czwartek, 26 marca 2015

Od Nadiyi - cd od Shadow

Nie wierzę, gorzej być nie mogło. Mało mieliśmy problemów?! Jednak widząc spanikowaną Shadow postanowiłam jej pomóc, nie mogłam postąpić inaczej. Przytaknęłam, mimo, że blondynka nie miała jak tego zobaczyć.
-Wszystko dobrze, Shadow złapał skurcz- poinformowałam pozostałych i chwyciłam dziewczynę pod rękę- Zaprowadzę ją do pomieszczenia klubowego, może przejdzie- Byłam z siebie zadowolona, skurcz to doskonała wymówka, tłumaczył dziwne zachowanie Shadow, to, że idąc podpierała się mnie i jednocześnie pozwalało nam szybko opuścić boisko, by nikt nie nabrał podejrzeń.
-Możecie iść już do domu- poinformowała nas Mizukawa- i tak już kończymy
-Super!- ucieszył się Arcady
-Ale nie wy!- wydarła się na niego, nie zdążyłam usłyszeć dalszych wrzasków chłopaka bo znalazłyśmy się w szatni.
-Uważaj- odparłam prowadząc niewidomą blondynkę i pomagając jej usiąść na krześle- Spakuję nas, jaki jest twój kod szafki?- zapytałam, gdy dziewczyna podała mi kod wyciągnęłam jej mundurek i rzeczy po czym spakowałam je szybko do jej plecaka. Ze swoimi zrobiłam dokładnie to samo. Przerzuciłam torbę przez ramię i pomogłam wyjść Shadow z pomieszczenia klubowego.
-Mów jak dojść do ciebie- mruknęłam na tyle cicho by nikt z przechodzących obok uczniów nie mógł nas usłyszeć. Ostrożności nigdy za wiele. Jednak nasz widok i tak budził spore zainteresowanie. Obie miałyśmy na sobie stroje piłkarskie, Shadow wyglądała jakby dopiero co nauczyła się chodzić i nie puszczała mojej ręki, a fakt, że byłam od niej prawie o głowę niższa sprawiał, że wyglądałyśmy jak skrajne otaku, które na siłę próbują być kawaii
-Musisz kierować się na Park Wschodni- odparła
Po około dziesięciu minutach dotarłyśmy pod dom blondynki, oczywiście upewniałam się z co najmniej trzy razy, że to na pewno ten dom. Gdy weszłyśmy do środka dziewczyna błyskawicznie zrzuciła ze stóp buty i zaczęła krążyć po domu bez jakiejkolwiek stłuczki z komodą czy innymi meblami.
-Chcesz soku?- zawołała do mnie z kuchni- Jestem taka spragniona
W pierwszej chwili pomyślałam, że Nemezis cofnęła swoją klątwę, jednak gdy spojrzałam w jej oczy zobaczyłam pustkę. Więc wniosek nasunął się sam Shadow znała swój dom tak doskonale, że wiedziała co dokładnie gdzie się znajduje.
-Chodź do mojego pokoju, jest na górze. Jesteś mi do czegoś potrzebna- zaczęła prowadzić, tym razem dla odmiany ona nie ja.

Shadow? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz