-Zaczynamy?- Powiedziałam pogodnie. Wszyscy pokiwali głowami, więc wyszliśmy na boisko. Dzisiejszy trening... Nie był najgorszy. Tekla szybko się zadomowiła, więc nie mamy kolejnego zmartwienia. Choć jest ich już tylę...
-Blue!-Wrzasnął Arcady, w momęcie, gdy ktoś posłał mi piłkę. Szybko ją złapałam, poczym rozejrzałam się w około. Następnie posłałam piłkę do Misuzu. Ale zaraz...Co Misuzu robiła koło naszej bramki? Kiedy dostała piłkę, uśmiechnęła się, poczym podała z powrotem do mnie.
-Misuzu! Co ty tu robisz?- Krzyknęłam, by dziewcyna mnie usłyszała.
- A! No tak!- Krzyknęła, poczym wróciła na swoją pozycję. Po tym zajściu, graliśmy jeszczę trochę, aż w końcu Mizukawa zawołała:
-Koniec treningu!
* * *
Kiedy wróciłam do domu, zastałam Mike'a w garniturze.
-Idę na spotkanie, więc możesz iść na podwórko i bawić się w piaskownicy. W szafie mam foremki i łopatę.
-Nie dzięki!- Krzyknęłam, wybiegając z piłką od Shade'a w ręku. Wywołam go. Awatara. Dla Shade'a. Pobiegłam na boisko koło opuszczonej fabryki. Tam przynajmniej zawsze jest pusto, chociaż często walają się tam puszki (skutki "poprawnego" recyklingu). Zaczęłam trening, przez drybling. Niestety po kilku minutach, potknęłam się, a piłka została wypchana w krzaki. Już miałam wstać, ale nagle ktoś oddał mi piłkę, Piłka uderzyła mnie w głowę.
-Ała!- Krzyknęłam zaskoczona. Nagle z za krzaków wybiegł...
-Dave!- Zawołałam zdziwiona-Blue.- Powiedział promiennie.-Co ty tu robisz?
-Trenuję.- Wzruszyłam ramionami.- A ty?
-Ja też.- Powiedział, wskazując na czarną piłkę, którą czymał pod ręką.
-Chcesz razem potrenować?- Spytałam radośnie.
-Czemu nie.- Przytaknął.
-Na jakiej pozycji grasz?- Spytałam.
-Obrona i pomocnik.- Powiedział mętnie.- A ty?
-Obrona.- Uśmiechnęłam się. Następnie zaczęliśmy trening. Graliśmy piłką Dave'a. Pierwszy raz grałam piłką, która nie była biała. To trochę dziwne uczucie. W momęcie, w którym odebrałam Dave'owi piłkę, chłopak krzyknął "Iluzja Jockera". Nagle otoczyła mnie pustka. Czarna dziura. Sekundę później, z ziemi wyrósł wielki duch Jockera. Wzniósł się w niebo, poczym gwałtownie poleciał w moją stronę, otwierając paszczę pełną ostrych kłów. Krzyknęłam ze strachu, a kiedy chciałam uciec, potknęłam się, nawiązując kontakt z podłogą. Nagle jocker zniknął, a Dave pobiegł w moją stronę.
-Wszytko dobrze?- Spytał przestraszony.
-Jasne.- Przytaknęłam.- Fajne hissatsu.
-Dziękuję.- Powiedział, jednak nadal był zmartwiony. W tym momęcie, podięłam próbę odbioru jego piłki. Jednak Dave w porę zrobił unik. Wtedy zastosowałam Pole Pioruna. Dwa wijące się po ziemi pioruny wypchały Dave'a i piłkę w powietrze. W tym momęcie skoczyłam w górę, by złapać piłkę. Dave z oszołomienia upadł na ziemie. Pomogłam mu wstać, ale w tym momęcie trafiła we mnie metalowa puszka. Rzucił ją we mnie jakiś pijak. Stał przed nami wraz ze swojim gangiem. W tym momęcie, Dave i ja rzuciliśmy się biegiem, w stronę miasta. Kiedy byliśmy pewni, że gang nas zgubił, zatrzymaliśmy się. Nagle Dave dostał ataku śmiechu. Z początku nie rozumiałam, jednak po kilku sekundach, oboje zwijaliśmy się ze śmiechu. Kiedy przestaliśmy, spojrzałam na zegarek.
-Późno już.- Krzyknęłam nagle. Następnie porzegnaliśmy się.
-Do zobatrzenia.-Krzyknęłam z daleka, widząc jak Dave znika za rogiem.
- A! No tak!- Krzyknęła, poczym wróciła na swoją pozycję. Po tym zajściu, graliśmy jeszczę trochę, aż w końcu Mizukawa zawołała:
-Koniec treningu!
* * *
Kiedy wróciłam do domu, zastałam Mike'a w garniturze.
-Idę na spotkanie, więc możesz iść na podwórko i bawić się w piaskownicy. W szafie mam foremki i łopatę.
-Nie dzięki!- Krzyknęłam, wybiegając z piłką od Shade'a w ręku. Wywołam go. Awatara. Dla Shade'a. Pobiegłam na boisko koło opuszczonej fabryki. Tam przynajmniej zawsze jest pusto, chociaż często walają się tam puszki (skutki "poprawnego" recyklingu). Zaczęłam trening, przez drybling. Niestety po kilku minutach, potknęłam się, a piłka została wypchana w krzaki. Już miałam wstać, ale nagle ktoś oddał mi piłkę, Piłka uderzyła mnie w głowę.
-Ała!- Krzyknęłam zaskoczona. Nagle z za krzaków wybiegł...
-Dave!- Zawołałam zdziwiona-Blue.- Powiedział promiennie.-Co ty tu robisz?
-Trenuję.- Wzruszyłam ramionami.- A ty?
-Ja też.- Powiedział, wskazując na czarną piłkę, którą czymał pod ręką.
-Chcesz razem potrenować?- Spytałam radośnie.
-Czemu nie.- Przytaknął.
-Na jakiej pozycji grasz?- Spytałam.
-Obrona i pomocnik.- Powiedział mętnie.- A ty?
-Obrona.- Uśmiechnęłam się. Następnie zaczęliśmy trening. Graliśmy piłką Dave'a. Pierwszy raz grałam piłką, która nie była biała. To trochę dziwne uczucie. W momęcie, w którym odebrałam Dave'owi piłkę, chłopak krzyknął "Iluzja Jockera". Nagle otoczyła mnie pustka. Czarna dziura. Sekundę później, z ziemi wyrósł wielki duch Jockera. Wzniósł się w niebo, poczym gwałtownie poleciał w moją stronę, otwierając paszczę pełną ostrych kłów. Krzyknęłam ze strachu, a kiedy chciałam uciec, potknęłam się, nawiązując kontakt z podłogą. Nagle jocker zniknął, a Dave pobiegł w moją stronę.
-Wszytko dobrze?- Spytał przestraszony.
-Jasne.- Przytaknęłam.- Fajne hissatsu.
-Dziękuję.- Powiedział, jednak nadal był zmartwiony. W tym momęcie, podięłam próbę odbioru jego piłki. Jednak Dave w porę zrobił unik. Wtedy zastosowałam Pole Pioruna. Dwa wijące się po ziemi pioruny wypchały Dave'a i piłkę w powietrze. W tym momęcie skoczyłam w górę, by złapać piłkę. Dave z oszołomienia upadł na ziemie. Pomogłam mu wstać, ale w tym momęcie trafiła we mnie metalowa puszka. Rzucił ją we mnie jakiś pijak. Stał przed nami wraz ze swojim gangiem. W tym momęcie, Dave i ja rzuciliśmy się biegiem, w stronę miasta. Kiedy byliśmy pewni, że gang nas zgubił, zatrzymaliśmy się. Nagle Dave dostał ataku śmiechu. Z początku nie rozumiałam, jednak po kilku sekundach, oboje zwijaliśmy się ze śmiechu. Kiedy przestaliśmy, spojrzałam na zegarek.
-Późno już.- Krzyknęłam nagle. Następnie porzegnaliśmy się.
-Do zobatrzenia.-Krzyknęłam z daleka, widząc jak Dave znika za rogiem.
PIJACY!!!
OdpowiedzUsuńNapisałabym więcej, ale odcinki wzywają.... :|
''…często walają się tam puszki (skutki "poprawnego" recyklingu).''
UsuńNawet pijacy znajá wersjé poprawnego recyclingu.