Przyszłam do szkoły godzine wcześniej niż powinnam. Wraz ze mną tak samo przyszło dwóch chłopaków i dwie dziewczyny. Czekałam z pozostałymi jak nauczyciel historii opuszci sale w której trzecia klasa miała lekcje. Nauczyciel wyszedł z sali a jego praktykanta niebyło. W tedy weszłam do akcji wraz z osobami z mojej klasy. Zaczeło się szaleństwo. Napisałam sms-a do Ariany aby przyszła. Po kilku minutach i ona dołączyła do bandy gimnazjalistów z ADHD. Tylko Shade jako jedyny niewariował. Wszyscy skakali po ławkach ostrzeliwali innych papierowymi kulkami. Miałam w planach zabrać dziennik trzeciej klasy i podmienić im oceny na same szóstki i piątki. Ale dziennika niebyło. Stałam na biurku nauczyciela i stamtąd wszystkich ostrzeliwałam kulkami z papieru. Doszły do mnie Blue i Ariana. Nagle Reg zaczoł strzelać we mnie i w moje przyjaciółki. Niedałam mu za wygraną zaczełam skakać po ławkach tym samym go goniąc. Ariana zerkneła na korytarz. Nauczyciel wracał.
-Nauczyciel wraca!-krzykneła Ariana. Uczniowie szybko zaczeli sprzątać bałagan i wracać na miejsca. Tylko ja i kilka osub z mojej klasy miały kiebską sytuacje. Nagle wpadłam na pomysł. Otworzyłam okno. Na szczęście to był parter. Wyskoczyłam przez okno a w moje ślady poszli rówieśnicy z mojej klasy.
-Ale jazda.-dodała Ariana po czym zaczeliśmy uciekać. Po tym lekcje szybko mi zleciał. Kiedy zadzwonił dzwonek który zakończył lekcje wybiegłam z klasy jak torpeda i popędziłam szybko w strone boiska gdzie byli już Arcady,Lily,Blue,Shade,Nadiya,Shadow i Lucy. Pobiegłam do szarni po czym szybko się przebrałam. Po chwili zeszli się pozostali i zaczeliśmy trening. Dziśaj testowaliśmy obrone. Z piłką ruszyła Lucy która podała do Arcady'ego. Biegł on z piłką po czym podał on do Shadow. Zaczełam biec w jej strone a obok mojch dłoni tworzyły się płomienie które przemieniły się w dwa ostrza. Kiedy sie do niej zbliżyłam wykonałam kilka zamachów mieczami po czym Shadow straciła piłke a ja biegłam z footbolówką przed siebie. Na mojej drodze pojawił się Reg. Uśmiechnełam się hytrze. Podbiłam piętą piłke a on wyskoczył w góre. Piłka go wymineła po czym po chwili byłam za nim z piłką. Arcady wykonał wślizg ale złapałam piłke między kostki i skoczyłam w góre. Lucy stała na przeciwko niej. Jej włosy w jednej chwili zmieniły się w czerwone. Ruszyła w moją strone po czym wślizgiem odebrała mi piłke. Niewierzyłam w to co zobaczyłam. To była Emma. Szybko ruszyłam za nią.
-Blue to nie jest Lucy. Uważaj na nią jest niebezpieczna!-krzyknełam. Wszystcy obrońcy wykonali wślizg i dzięki naszej współparcy piłka była nasza.-Lucy ty i Emma się zjednoczyłyście.-powiedziałam cicho. Ona na to nic. Trening przebiegł nam szybko. Kiedy byłam w drodze do domu dogoniłam Ariane i Blue.
-Alex.-powiedziały w tym samym czasie.
-Pamiętacie co się stało dziś na treningu z Lucy?
-Pewnie że tak.-odpowiedziała Blue.
-To była osobowość jej siostry. Niejest dobrze , Emma dążyła do dominacji. Mówie wam raz rozwaliła cały zespół za jednym zamachem. Mam nawet płyte z tym fragmentem.
-Pogadajmy o tym u mnie.-powiedziała Ariana po czym udałyśmy się do jej domu. Tam przekazałam jej płyte. Dziewczyny odrazu dostrzegły Emme. Gwizdek sędziego rozpoczoł mecz. Lucy podała do Amandy która to przekierowała do Emmy. Czerwonowłosa kopneła piłke w góre gdzie ją kopneła na własną bramke ale kiedy znalazła się na lini obrony zmieniła tor lotu i rozwaliła rywali tym samy zdobywając gola.
-Jej.-powiedziała Ariana z wrażenia.
-Za jednym strzałem.-dodała Blue.
-No właśnie. Emma i Lucy się zjednoczyły. Niemają słabości.
-Ale każdy ma jakieś.
-Ich złączenie wykliczyło wzajemnie słabości. Narazie jest cisza prze burzą.
Po tym wyszłam od Ariany i pokierowałam się do posiadłości Lucy. Włożyłam list do skrzynki po czym poszłam do domu.
Ohotnik niech dokończy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz