Przez szeroki i ciemny korytaż szła drobna osoba. Jej długie, sięgające do pasa włosy powiewały delikatnie, na równie delikatnym wietrze. W pewnym momęcie dotknęła ściany. Ukazały się przed nią drzwi, bijące zielonkawą poświatą. Przełknęła ślinę i nacisnęła stanowczo na klamkę. Usłyszała głos, dobiegający z drugiego końca ciemnego pokoju. Był on ogromnie głęboki i obijał się o puste ściany tworząc smętne echo.
- Dziś pierwszy dzień w twojej nowej szkole, czy się nie myle?
-Tak panie. – Odparła drobna osoba, zidentifikowana jako płeć żeńska.
- Masz być grzeczna, nie bez przyczyny usunęli cię z poprzedniej szkoły. Nawet nie wiesz jak bardzo się na tobie zawiodłem.- Zimny głos zadrżał z oburzenia.
-Przepraszam, panie. Kiedy widzę cię smutnego jest mi bardzo przykro.- Starała się aby jej głos nie zabrzmiał zbyt mechanicznie.
* * *
Kiedy stanęła przed szkolnym budynkiem, wzdrygnęła się. Pierwszy raz będzie uczęszczać do szkoły bez reszty dzieci, od jej pana. Ale jednak przychodzi po rozpoczęciu roku, i do tego będzie w trzeciej gimnazjum. Lekcje minęły stosunkowo szybko, ale te wrogie spojrzenia innych uczniów, raczej ją dobijały. Po lekjach, gdy miała wracać do ‘’domu’’, jednak gdy przekroczyła szkolną bramę, dopadł ją nauczyciel matematyki.
-Ty jesteś nowa prawda?- Powiedział, raczej przyjaźnie. Blue skinęła głową.
-A powiedz, masz ochotę dołączyć do matematycznego klubu, po lekcjach? W prawdzie dla niektórych uczniów to dylemat, bo w tym samym czasie, organizowany jest klub piłkarski. W Blue podskoczyła. Uwielbiała piłkę, i w prawdzie była w niej całkiem dobra. Była już kiedyś w jednym klubie, ale kiedyś na meczu, została powarznie kontuzjowana.
-Dziękuję panu!- Krzyknęła do zaskoczonego matematyka, i zawróciła. Biegła przed siebie, na szkolne boisko. Zauważyła na nim kilka sylwetek,więc jeśli był to klub piłkarski, to na pewno były jeszcze wolne miejsca. Blue wyciągnęła z torby swoją piłkę, po czym wkroczyła na boisko, z zawsze-towarzyszącym jej, niepewnym uśmiechem. Podeszła do graczy, po czym wydukała niepewnie:
-Jestem Blue Holloway, gram w obronie, czy jeste możliwość abyście mnie przyjęli?
O dokończenię proszę kogoś, kto ma na to ochotę. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz