czwartek, 18 grudnia 2014

Od Arcady'ego-CD Od Noyi

-Jesteś niezły-powiedziałem szczerze.
-A z resztą i tak nie mamy nikogo innego, więc po co pytasz?-wyrzuciła z siebie Ariana.
Westchnąłem.
-Jesteś miła, wiesz?-powiedziałem z ironią. Nie byłem jednak zły.
-Dzięki za uznanie-odparła.
-Ok, mniejsza o to-mruknąłem.-Chodź damy ci strój.
-Ok.
Poszliśmy do szkoły, do naszego klubu. Było to bardzo blisko, więc mogliśmy przerwać grę. Reg jakimś cudem znalazł strój bramkarza, gdyż w schowku panował straszny chaos.
-Ktoś musi tu posprzątać-skomentował.-To robota dla bab.
Lily natychmiastowo znalazła się przy nim i wcale nie wyglądała na taką potulną, jak jeszcze kilka minut temu.
-Sam sobie sprzątaj, jak takiś mądry!
-Niech sprząta sam-zaśmiała się Ariana, która nie obraziła się aż w tak dużym stopniu i podśmiewała się z koleżanki. Nadiya jako jedynka spokojnie przyglądała się zaistniałej sytuacji; pozostali (czyli ja i Noya) patrzyli z zaciekawieniem i rozbawieniem. Lily najwidoczniej była na niego trochę zła i obrażona. No dobra, nie trochę, ale trochę bardzo.
-Przecież on żartował...-zacząłem, ale przerwałem, bo zobaczyłem jej oczy.
-No dobra, dobra. Wystarczy ci, jak powiem, że grasz lepiej ode mnie?-zapytał, a potem dodał ciszej:-I Arcady'ego.
-Ej! Słyszałem!-wypomniałem mu.
-Ja tylko mówię, jak jest-wzruszył ramionami, najwyraźniej nie przejąwszy się zbytnio.-No sam powiedz, przecież dobrze wiesz.
-No wiem, ale gdybyś powiedział to normalnie, a nie szeptem....
--A co to za różnica. Powinieneś się cieszyć. Nie chciałem, żeby reszta usłyszała. Nie chciałem cię skompromitować, wiesz.
-Nie zmyślaj.
-Może w końcu przestaniecie się kłócić i dacie mu strój, co?-powiedziała...Lily?
-Już ci przeszło?-spytaliśmy obaj.
-A co? 
-No nic.
Podałem Noyi strój.
-Przymierz.
-Spoko.
Poszedł przymierzyć strój, a my zaczęliśmy dziwną dyskusję.
-Czasem mi się wydaje, że tylko ja tu jestem normalny-powiedziałem, choć chyba bardziej do siebie. Lily odchrząknęła. -Syropku?-zadrwiłem.
-Nie, tobie by trzeba było coś innego-zaśmiała się. Już kilka razy kiedyś tak mówiła i domyśliłem się, że chodzi jej o "tabletki na głowę", czy tam "na mózg", mniejsza z resztą.

Noya? :-}

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz