Powoli wracała mi świadomość. Obudziłam się w lesie a obok mnie była zaniepokojona Shadow. Z trudem wstałam na nogi. Strasznie się chwiałam ale Shadow w ostatniej chwili pomogła mi złapać równowage.
-Alex kto za tym stoi?-spytała Shadow o którą się podpierałam.
-Lucy i Amanda.
-Kto to Amanda?
-Kuzynka Lucy. Grała z nią i jej siostrą w drużynie. Mści się na mnie bo Max zabił jej siostre a ja mogłam pozbawić ją nogi.
-To straszne.
-Boje się jej, to psyhopatka. A co będzie jeśli chwyci za broń?
-Niechwyci.
-Sama piłka Iluzji jest niebezpieczna.
-Piłka Iluzji?
-Piłka o jednym kolorze i z kilkoma kolorowym guzikami. Karzdy służy do czego innego. Max mi o tym mówił. Sam kiedyś miał doczynienia z tą piłką.-dodałam ale po chwili znów zachwiało mi się w głowie. Gdyby nie Shadow to bym dawno upadła. Doszłyśmy na boisko gdzie byli pozostali członkowie drużyny. Wszyscy paczyli na nas ze zdziwieniem.
-Mizukawa możemy porozmawiać to pilne?
-Pewnie.-powiedziała po czym przeztałam podpierać się na Shadow i wraz z Mizukawą poszłyśmy do jednegoz pokoji dziewczyn. Usiadłam na łóżku bo znowu kręciło mi się w głowie.
-Hodzi o Lucy.-zaczełam, to co powiedziałam zdziwiło Mizukawe.
-Zamieniam się w słuch.
-Ona chce się na mnie zemścić. Zaatakowała mnie wraz z kuzynką w lesie piłkami Iluzji. To psyhopatka, chce mnie zabić.
Mizukawa? Jeśli chcesz, nic na przymus.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz