wtorek, 3 lutego 2015

Od Lucy

Byłam u siebie w pokoju. Mizukawa i Ariana były u dziewczyn a Nadiya gdzieś poszła. Czytałam chyba już z czwartą książke którą kończyłam. Za niedługo będe musiała od kogoś porzyczyć. Po chwili usnełam.

Obudziły mnie zamykające się dzwi. Szybko wstałam po czym zobaczyłam opakowanie zielonej farby do włosów. Szybko pobiegłam do łazienki. Spojrzałam w lustro, to co zobaczyłam było dla mnie szokiem. Tak krzyknełam że lustrze doszły pęknięcia. Szybko wyszłam z łazienki, stałam przed dzwiami do pokoju chłopaków. Otworzyłam wściekła dzwi po czym krzyknełam.
-KTÓRY Z BAŁWANÓW ZA TYM STOJI!-chłopaki paczyli na mnie z przerażeniem. Nagle Arcady i Shade wybuchli śmiechem.
-Miałeś racje Arcady co do zielonego.-powiedział rozbawiony Shade. Wyszłam z pokoju po czym prubowałam zmyć farbe która stawiała wielki opur moim włosom. Niemogli tego wywinąć Alex? Podziękowała bym a nie się darła. Chociaż za tym darciem to stoi Emma. Farba nie do końca się zmyła, moje włosy miały jeszcze delikatny zielonkawy kolor. Nienawidze tego koloru. Wyszłam z łazienki. Wszyscy szli na obiad. Mike wyszedł z kuchni trzymając wielki gar zupy.
-Co tym razem?-spytała Shadow.
-Zupa z Chili-odpowiedział Mike po czym wszystkim nałożył zupe po czym wyszedł do kuchni. Nagle moja łyżka napotkała się z czymś twardym w zupie. Wyciągnełam to i ku mojemu zdziwieniu było to jojo.
-Jojo w zupie.-powiedziałam zdiwiona. Nie tylko ja je miałam. Shade,Mizukawa,Minori,Noya i Alex też mieli. Wszyscy wylali zupe do garnka. Mike przyszedł z kuchni po czym zabrał pełny garnek. Po tym wszedł znowu do jadalni. Znowu gotowane warzywa. Po tym jak nas zostawił wszyscy wsypali obiad do garnka po czym  się rozeszli. Zabrałam z mojego pokoju małe czerwone kułko po czym poszłam na zewnącz aby nikt tego niewidział.
Podrzuciłam kułko które przemieniło się w zieloną piłke z czterema kolorowymi guzikami. Pierwszy czerwony, drugi niebieski, trzeci zółty a ostatni fioletowy. Machnełam dłonią nad niebieskim guzikiem po czym pokazał się tam chologram mojego szefa.
-Jak idzie operacja zniszczenia Alex?
-Narazie tak jak zaplanowałeś ale musiałam komuś kasować wspomnienie.
-Niedopilnuj aby kto kolwiek o tym wiedział.
-Oczywiście. Alex zapłaci życiem za swoje czyny.-powiedziałam po czym chologram zniknoł a piłka znów przyjeła postać kółka. Nagle usłyszałam czyjś głos. Szybko spojrzałam na bok ale niewidziałam nikogo. Podeszłam bliżej po czym wychyliłam głowe. Zobaczyłam tam jedną z zawodniczek z mojej drużyny. Mam nadzieje że tego niesłuszała.

Blue,Misuzu,Shadow,Nadiya któraś z was?

1 komentarz: