nie miała już dość stabilnych gałęzi, żeby wejść wyżej, więc musiała się zatrzymać. Byłem kilka metrów od niej. Może i jest bardzo zwinna, ale ja jestem silny i tak samo mogę to wykorzystać. Kiedy po chwili ją dogoniłem, złapałem ją lekko za zwisającą nogę, uważając żeby nie ściągnąć jej na dół i samemu również nie wylądować na parterze.
-Złaź!-mruknąłem.
-Nie zejdę!-sprzeciwiła się, uwalniając nogę i podciągając ją do góry. Ta "dyskusja" trwała jeszcze chwilę. Potem... Eh, Shadow zachwiała się i spadła prosto na mnie, tym samym strącając mnie z drzewa. Po kilku krótkich sekundach wylądowaliśmy na ziemi, a tak konkretniej na Shade'zie. Jęknął tylko. Utworzyła się kanapka: Shade na samym spodzie, na nim ja, a na mnie Shadow.
-Złaź ze mnie!-krzyknął Shade, próbując się wyswobodzić. Wszyscy zaczęli się śmiać.
-Nie mogę!-zaprotestowałem, próbując skłonić go do pozostania w bezruchu do czasu aż nie pozbieramy się z ziemi.
Shadow? ;P miało być wczoraj, ale internetu nie miałam... :(
*nic nie sugeruję ^^ -niewinna minka-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz