-Chcę cię prosić o pomoc. Pomóż mi zapanować nad tymi głupimi liniami i uwolnić awatara- powiedziała Shadow
Powiem
szczerze miałam nadzieję, że mnie poprosi o pomoc. Jednak mar twiło
mnie to, że blondynka nie bała się kary jaka może ją za to czekać. Mogła
stracić wzrok... Jednak postanowiła to zrobić mimo grożących
konsekwencji.
-Czemu nie- przystałam na propozycję dziewczyny-
Jaka jest ta cała Nemezis. Imię wzbudza grozę, w sumie logiczne, bogini
zemsty ot co.
-Bije od niej przerażający chłód i ma bardzo nieprzyjemny, szorstki głos- wzdrygnęła się na wspomnienie bogini
-Coś
jak Mizukawa, gdy wie, że mamy coś przeskrobane, a nikt nie chce się
przyznać- zauważyłam, a Shadow wybuchnęła śmiechem, głośnym i głębokim
-To co? Idziemy trenować? Im szybciej zaczniemy, tym szybciej skończymy!
-Może
lepiej będziemy trenować w miejscu, gdzie nikt nas nie zobaczy. Po
incydencie z Enigumą lepiej dmuchać na zimne i nie pokazywać się naszym
rywalom jak trenujemy na świerzym powietrzu. Szczególnie jeśli chodzi o
awatar. Dodatkowo, czeka nas przeklęty bal, który wymyśliła Misuzu.
Wolałabym sobie rękę odciąć, niż tam iść. Jednak wolę nie narażać się
jej i przeboleć te parę godzin niż później wysłuchiwać jęków, że nie
poszłam...
Shadow? jeśli nie chcesz, nie dopisuj ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz