Drodzy Blue i Shade'dzie!
Mam nadzieję, że dobrze bawicie się na obozie. Właściwie trochę się martwię, bo wasz opiekun chyba nie zdaje sobię sprawę, z jego obowiązków. Jednak nie o tym chciałam z wami porozmawiać.
Chodzi o to, że Sir Dark postanowił odnaleść swoich pomocników. Jako że Blue jest jedynym pomocnikiem Sir Dark'a, będziemy musieli wysłać do waszego obozu ochronę. Ale Dark nie jest głupi, on musi mieć jakiś plan. Jeśli zobatrzycie ochroniaży, to nie panikujcie!
A więc Shade, opiekuj się Blue. Blue, ty miej się na baczności.
Wasza Takana
List sprawił, że poczułem dreszcze. Blue w niebezpieczeństwie!?
-Właściwie, jeszcze nigdy nie poznałam Takany.- Westchnęła Blue.
-Ale mamy gorsze zmartwienie.- Skomentowałem.- Wiedziałaś coś o tym, że Dark wrócił do ''gry''?
-No...- Zaczerwieniła się Blue.- Powiedzmy, że tak.
-Jak to!?- Krzyknąłem zaskoczony.
-Powiedzmy, że jest taka rzecz, która pozwala nam zobatrzyć, kiedy Pan nas wzywa.- Powiedziała.
-To nie twoj pan!- Wrzasnąłem. Przecież Blue była wolna od tyrani Sir Dark'a! Blue przestraszona zakryła twarz w dłoniach.
-Przepraszam.- Wyszeptałem, przytulając Blue. Blue kaszlnęła, poczym po raz pierwszy, zsunęła podkolanówkę. Na jej nodze, od kolana to łydki, piętrzyły się otwarte rany i strupy. Zamknąłem odruchowo oczy. Blue pokazała mi mały tatuaż, na swojej kostce. Przedstawiał czarnego smoka.
-Jest strasznie wyraźny, co znaczy, że Sir Dark mnie wzywa.- Powiedziała Blue, podciągając podkolanówkę.
-To boli?- Spytałem bezmyślnie, wskazując na rany. Ku mojemu zdziwieniu, Blue zaśmiała się przenikliwym śmiechem.
-Prawdziwy ból, siedzi w kościach.- Powiedziała.- Jeśli się u niego nie stawię, to raczej ból mnie zniszczy.-Dodała gorzko.
-CO!?- Wrzasnąłem przestraszony.
-Nie dosłownie, ciemnoto.- Uśmiechnęła się, ale mogłem wyczuć, że wcale nie jest szczęśliwa.
-Idziemy?- Spytała, wskazując na wyjście.
-A...jasne.- Mruknąłem. Blue zeskoczyła z łóżka, poczym pobiegła na dół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz