Gdy wróciłam
ze szpitala postanowiłam porozmawiać z Misuzu o jej wykresie umiejętności.
Weszłam do pokoju i już miałam przejść do rzeczy gdy usłyszałam miauknięcie.
Doprawdy te dzieciaki osiągają nowy poziom w dziedzinie głupoty! Ona naprawdę
uważała, że dam się tak łatwo omamić. Ponowne miauknięcie. Kierując się źródłem
hałasu dotarłam do kotki schowanej pod łóżkiem. Wyciągnęłam ją.
-To nazywasz
halucynacjami, co?- zaczęłam- Nie obchodzi mnie czy należy do ciebie, królowej
Elżbiety, cesarzowej czy jest bezdomny: ma stąd zniknąć! Nadiya ma alergię na
kocią sierść i kicha jak najęta.
-Skąd wiesz?
Westchnęłam.
-Formularz
przyjęcia do klubu- wyjaśniłam- Znajduje się tam pole: alergie. Dodatkowo
pytałam się każdego z was! Jak miałabym was zabrać na obóz czy gdziekolwiek nie wiedząc na co
macie alergie? Jakby ktoś zjadł coś nieodpowiedniego to co? Nie zmienia faktu,
że powinniście mieć chodź odrobinę oleju w głowie by pomyśleć o innych gdy
macie tak chore pomysły jak ściąganie zwierząt na obóz- Postawiłam kota na
podłodze, rzuciłam kartkę ze statystykami dziewczyny i wyszłam. Za dużo nerwów jak
na jeden dzień!
![]() |
MISUZU |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz