Mieliśmy właśnie trochę czasu wolnego, więc postanowiłam wyjść na świeże powietrze i trochę się pogimnastykować koło boiska. Kiedy doszłam na miejsce usiadłam i zaczęłam się rozciągać. Wykonałam parę ćwiczeń, po czym stanęłam na rękach i przeszłam tak parę kroków, gdy nagle usłyszałam czyjeś kroki. Zdumiona opadłam na trawę i podeszłam ostrożnie do krzaków otaczających boisko. Ku swojemu zdziwieniu zobaczyłam tak Lucy, która trzymała przed sobą czarną piłkę z kilkoma kolorowymi guzikami. Nagle pojawił się hologram jakiegoś mężczyzny. Chyba coś powiedział, ale nie usłyszałam co. Znakomicie jednak dosłyszałam odpowiedź dziewczyny:
- Narazie tak jak zaplanowałeś ale musiałam komuś kasować wspomnienie.
Wykasować wspomnienie? Co jest?
Mężczyzna znów coś powiedział, ale jego głos był za cichy, by dotrzeć do moich uszu. Zdołałam jednak wychwycić odpowiedź Lucy.
- Oczywiście. Alex zapłaci życiem za swoje czyny.
Gdy usłyszałam te słowa, wzdrygnęłam się i postanowiłam wycofać. Jeszcze tylko tego brakuje, żeby Lucy mnie zobaczyła. Nie bardzo wiedziałam co się dzieje, ale to co mówiła o czyszczeniu pamięci, nie brzmiało przyjemnie, więc doszłam do wniosku, iż najlepiej będzie, kiedy będę udawać, że nic nie słyszałam.
Rozmyślając o tym straciłam na chwilę ostrożność i nadepnęłam na gałązkę, która złamała się z cichym trzaskiem. Zagryzłam wargi zdenerwowana, po czym szybko ruszyłam na wcześniejsze miejsce. Usiadłam i ponownie zaczęłam się rozciągać, mimo, że byłam już rozgrzana. Na twarz przywołałam lekki uśmiech i cicho zanuciłam pod nosem. Miałam nadzieję, że nie widać po mnie, że coś wiem.
Nagle kątem oka, dostrzegłam przyglądającą mi się z boiska Lucy. Postarałam się zachowywać jak najbardziej naturalnie. Podniosłam głowę i spojrzałam na dziewczynę z szerokim uśmiechem.
- Hej Lucy! - wykrzyknęłam radośnie.
- Hej Shadow - odpowiedziała i skinęła mi przy tym głową.
- Długo tu już jesteś? - zapytałam z udawaną beztroską, wracając do ćwiczeń.
- Chwilę - odpowiedziała. - Właśnie wracam do pokoju.
- Aaa... Spoko. To na razie - odpowiedziałam, machając jej z uśmiechem.
Po chwili zniknęła, a ja odetchnęłam z ulgą. Niepokoiło mnie to co usłyszałam. Szczególnie ten fragment o Alex, choć to o wymazywaniu pamięci, też nie wydawało się miłe. Zastanawiałam się, czy po prostu nie udawać, że nic się nie stało, ale to, mogłoby być groźne dla Alex. Z kolei, jeśli powiem o tym komuś, może i mnie wykasuje wspomnienia. Chciałam tego uniknąć.
- Ale się wkopałam - mruknęłam pod nosem.
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz