Kiedy, byłam sama w pokoju postanowiłam poczytać sobie książkę. Ukradkiem wyciągnęłam przy okazki mojego pluszaka z torby i zaczęłam czytać. Nagle ktoś wszedł do pokoju, jakiś chłopak. Szybko ukryłam się pod kołdrą. Dziwne, że ten ktoś mnie nie zauważył. Mniejsza z tym, podsłuchałam jak Shade i Arcady coś knują. Chcą nam wszystkim pofarbować włosy. Nie spodziewałam się tego. Choć nie sądze, że zrobią to Blue w końcu ona ma fioletowe albo rózowe włosy. Trudno mi określić. Kiedy, nareszcie wyszli wróciłam do czytania. Nawet tego nie zauważyłam jak powieki same mi się zamknęły. Nagle ktoś mnie obudził.
- Misuzu!-odezwała się Blue
-Tak? Coś się pali, czy co? O co chodzi?-mówiłam na wpół śpiąc
-Nie nic się nie pali, tylko spójż na siebie masz różowe włosy! Znalazłam koło twojego łóżka z tubką po farbie. Chyba to trwały kolor.
-Co???-byłam zaskoczona, zawsze marzyłam o kolorowych włosach ale czy teraz?
-Masz lustro.-podała mi płaską dyskietkę
-Ehem, nie jestem na nich nawet zła, róż jest nawet spoko.
Co wy na to?
OdpowiedzUsuń;)
Kawai <3
UsuńA innym też pomalowali?
OdpowiedzUsuń