niedziela, 18 stycznia 2015

Od Arcady'ego-CD Od Alex

-Ok-zgodziłem się.
Znalazłem w internecie oba nagrania i uważnie je obejrzałem. Nie mogłem uwierzyć. Że co!? Tylko niby po co mieliby tak robić? No cóż, przecież ich nie znam i nie wiem, co im chodzi po głowie.
-D-Dlaczego to zrobili?-spytałem Alex.
-Nie wiem-odezwał się głos w słuchawce.
-Ale skoro grają jak twoja drużyna... Znasz ich ruchy-wywnioskowałem po chwili.
-Teoretycznie tak, ale...-odpowiedziała.
-Co ale?-dociekałem.
-Nie wiadomo, co mogą wymyślić.
-No też fakt-przytaknąłem.-Więc co robimy?
-Nie wiem. Dlatego dzwonię.
-Hmm... Może przyjdziesz tu od mnie, to pomyślimy?-zaproponowałem.
-Dobra, za chwilę będę-zgodziła się i rozłączyła się.
Odłożyłem telefon na biurko i ponownie obejrzałem nagrania. Znalazłem też inne. Ich ruchy wyglądały na dość skomplikowane. Zapatrzyłem się i prawie zapomniałam, że powinienem zejść na dół. Wyglądnąłem przez okno. Alex była już blisko, przy sąsiednim domu. Zszedłem więc szybko na dół i otworzyłem drzwi. Przywitaliśmy się i poszliśmy do mojego pokoju na piętrze.
-No więc co?-zapytała. Widocznie miała nadzieję, że wymyślę coś, kiedy będzie szła.
-Nie wiem. Obejrzałem to jeszcze raz, ale nic takiego nie zobaczyłem.
-Aha. Trzeba pomyśleć, jaką strategię opracować przeciwko nim.
Milczeliśmy prze chwilę.
-Wiesz, myślę, że najlepiej będzie, jak powiemy reszcie. W końcu sami niczego nie wymyślimy.

Alex?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz