czwartek, 8 stycznia 2015

Od Shadow-CD Od Lily

- Hej papo! – krzyknęłam w progu.
- Jak tam ci minął dzień Cieniu? – zapytał z kuchni.
Zobaczyłam jak Lily, za moimi plecami chichocze.
- Papo! Mówiłam, żebyś tak do mnie nie mówił – skarciłam ojca wchodząc do pomieszczenia.
Zaraz za mną weszła Lily. Ojciec, gdy tylko ją zobaczył uśmiechnął się do niej przyjaźnie.
- A więc to twoja przyjaciółka, którą zaprosiłaś na nocowanie, tak?
- Tak papo. To Lily. Lily, to jest mój tato.
- Cieniu, nie przedstawiaj mnie tak. Czuję się wtedy tak staro – powiedział udając starego dziadka chodzącego o lasce.
Razem z Lily zachichotałyśmy. Papa wyciągną ku mojej przyjaciółce dłoń i powiedział:
- Mów mi Alex.
- Och… Dobrze. Miło mi poznać.
- I wzajemnie – odpowiedział mój opiekun uśmiechając się. Po chwili zwrócił się do mnie. – Rozumiem, że pewnie będziecie potrzebować jedzenia, napoi i tym podobnych rzeczy i zapewne będę wam zbędny, więc pozwolisz mi łaskawie o ma córko, wyemigrować do mej sypialni, by położyć się w łożu i zapaść w kamienny sen.
- Oczywiście, iż zezwalam ci na niedźwiedzi sen o mój wspaniały papo – odpowiedziałam kłaniając mu się ze śmiechem.
Zobaczyłam kątem oka, jak Lily stara się powstrzymać głośmy wybuch śmiechu. Ja również starałam się nie roześmiać. Jednak mój papa nie miał z tym problemów. Śmiał się tak głośno, że niewątpliwie słyszała go cała ulica. Na odchodnym pogłaskał mnie po głowie i życzył nam obu dobrej nocy. Kiedy wyszedł, obie zaczęłyśmy się śmiać.
- Masz fajnego ojca – stwierdziła Lily.
- Tak wiem, też go uwielbiam – odpowiedziałam z uśmiechem.
- No i teraz już wiem, po kim masz poczucie humoru – dodała dziewczyna.
W odpowiedzi wyszczerzyłam do niej zęby w radosnym uśmiechu.
- Więc co teraz robimy? – zapytałam.

Lily?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz