poniedziałek, 19 stycznia 2015

Od Noyi

Od czasu wygranej z Enigumą uśmiech praktycznie nie schodził mi z twarzy. Teraz kolejnym przeciwnikiem będzie liceum Red Lions. To będzie ciekawe spotkanie...
****
Po szkole, tradycyjnie, odbywał się trening. Biorąc pod uwagę poprzednie zwycięstwo, graliśmy w dość dobrych humorach. Po rozgrzewce przetrenowaliśmy drybling, a potem każdy strzelał na moją bramkę. Kiedy do strzału podeszła Shadow, piłka niespodziewanie skręcila, odbiła się od prawego słupka i trafiła mnie w twarz. Nie ukrywam, strzał był dość mocny.
- Każdemu się może zdarzyć - powiedziałem z uśmiechem rozcierając policzek dłonią.
Wróciliśmy do treningu. Kiedy podzieliliśmy się na dwie drużyny, ponownie zdarzyła się dziwna sytuacja...
Graliśmy już kilka minut. Arcady wykopał piłkę do Lucy, jednak ta skręciła i o mały włos nie trafiła Lily.
- Co to miało być?! - wrzasnęła
- Ja... nie wiem... - odparł zdziwiony Arcady.
- Skupmy się na grze - powiedział Shade a pozostali mu przytaknęli.
Kiedy kończyliśmy trening, podobna sytuacja nie miała już miejsca. Może po prostu byliśmy rozkojarzeni i... tak jakoś wyszło... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz