Dzisiaj jak zwykle po lekcjach mieliśmy trening. Znowu przyszedłem ostatni, ale tym razem się nie spóźniłem (na szczęście, bo bym oberwał). Szybciutko przebrałem się w swój strój (był strasznie wymięty, bo włożyłem go do torby bez składania) i dołączyłem do reszty, która już się rozgrzewała. Lily na mój widok bąknęła coś o tym, że jako kapitan powinienem przychodzić wcześniej, ale to zignorowałem. Potem Mizukawa wyjaśniła, co zaplanowała na ten trening. Ku olbrzymim zdziwieniu wszystkich, nie wyłączają mnie, powiedziała, że zrobimy zamianę ról. Wytłumaczyła, że podzieli nas na dwie drużyny i zagramy w pomieszaniu pozycji. W drużynie pierwszej byłem ja oraz Lucy, Nadiya, Shadow i Shade, a w drugiej Lily, Ariana, Reg, Blue, Alex i Noya. W pierwszej napastnikiem była Shadow, pomocnikami Nadiya i Lucy, a obrońcami Shade i ja. W drugiej napastnikiem była Ariana, pomocnikami Noya, Blue i Reg, a obrońcami Lily i Alex. Mieliśmy grać bez bramkarzy. Zaczynała Shadow w drużynie pierwszej. Ruszyła niepewnym dryblingiem w stronę Ariany. Bez najmniejszego problemu ją minęła, ale na drodze stanęli jej Noya i Blue. Podała do Nadiyi, a ona do Lucy, która przebiegła obok pomocników. Minęli jeszcze Rega, ale potem stracili piłkę przez Alex. Ona podała Lily, która wyskoczyła w górę i wykopała piłkę na drugą połowę boiska do Ariany. Potem sytuacja się powtórzyła, tyle, że teraz to my nie mogliśmy się obronić. W pewnym momencie, kiedy piłka była po drugiej stronie boiska, zacząłem śpiewać pod nosem, na co Shade zaczął się we mnie bardzo intensywnie wpatrywać.
-No co?-oburzyłem się.-Bycie obrońcą jest nuuuuuuudne. Wolę grać na ataku.
I trochę pomarudziłem, aż Shade się oddalił, bo nie mógł mnie już słuchać.
W tym samym czasie pod drugą bramką Noya podjął próbę strzelenia. Jednak zamiast w bramkę trafił w Lily, która uskoczyła w ostatnim momencie.
-Ej! Jak ty kopiesz!?-zdenerwowała się.
Zakłopotany zaczął ją przepraszać.
Kto dokończy, bo mam średnią wenę? ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz