czwartek, 29 stycznia 2015

Od Nadiyi

W końcu pojawił się autokar. Wyglądał bardziej jak jakiś rupieć, który ktoś uratował z wysypiska śmieci... Wszyscy weszli do środka, a ja jako jedna z ostatnich. Zauważyłam, że Blue siedzi wraz z Mizukawą, szczerze gratulowałam jej odwagi. Sama nigdy bym się na to nie odważyła, chyba że zostałabym zmuszona siłą. Udałam się na sam koniec pojazdu i zajęłam miejsce pod oknem. Widziałam, że Noya siedzi z tym nowym Patrickiem, a Arcady z Shade'm. Na resztę nie zdążyłam zwrócić uwagi, bo ktoś się do mnie przysiadł. Nie powiem szczerze mnie to zdziwiło, bo zawsze trzymałam się na uboczu. Długie blond włosy były pierwszą rzeczą jaką zauważyłam. Shadow uśmiechała się od ucha do ucha szczerząc przy tym zęby. Moje całkowite przeciwieństwo. Gdyby przypisać nam pory roku ja zdecydowanie byłabym zimą, podczas gdy Shadow latem. Zawsze się uśmiecha, jest głośna i wiecznie optymistyczna.
-Hej- uśmiechnęła się
-Cześć- odparłam unikając kontaktu wzrokowego
-Słuchaj dlaczego się nigdy nie odzywasz? Prawie nie znam twojego głosu!- zapytała dość poważnie, na co wzruszyłam ramionami
-Nie należysz do zbytnio towarzyskich- zamyśliła się- ej właśnie, pamiętasz gdy Mizukawa do nas dołączyła?- zapytała, właściwie to nie dołączyła, ale wróciła skądś tam, ale nie chciałam już jej poprawiać, przytaknęłam
-Wtedy mówiła coś, że byłaś chyba kiedyś ace napastnikiem, co nie?
-W podstawówce- odparłam,
-To dlaczego teraz jesteś obrońcą? W sumie fajnie by było gdybyś zagrała ofensywie. Może powiesz to Mizukawie, co? 
Wyciągnęłam z torby książkę, której nawiasem mówiąc wcale nie maiłam zamiaru czytać, ale może blondynka zrozumie aluzje.. oby.
Jednak się przeliczyłam....

SHADOW?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz