czwartek, 8 stycznia 2015

Od Lily-CD Od Shadow

-Jasne!-ucieszyłam się.-Tylko musiałabym powiedzieć rodzicom i w ogóle pójść po rzeczy.
-Możemy się przebiec do twojego domu-zaproponowała Shadow.
-Ok-zgodziłam się.
Nie zwlekając ubrałyśmy buty i pobiegłyśmy truchtem przed siebie, rozmawiając.
-Nie nastawiaj się tak, może mi nie pozwolą-powiedziałam.
-Oj, przestań! Na pewno pozwolą!
Westchnęłam i trochę przyśpieszyłam, żeby szybciej być na miejscu. Po kilkunastu minutach takiego biegu byłyśmy w końcu przed moim domem. Weszłam do środka. Shadow uparła się, że nie wejdzi, tylko zostanie na zewnątrz.
-Jak chcesz-mruknęłam i przywitałam się z mamą.
-Dobrze, że już wróciłaś, zaraz będzie kolacja-powiedziała. Po chwili zobaczyła Shadow.-To twoja koleżanka?
-Tak.
Zmusiła Shadow, żeby weszła do środka, na co zaśmiałam się w duchu.
-Mam prośbę-powiedziałam po chwili.
-O co chodzi?-zapytała.
-Mogę... iść na noc do koleżanki...?-zapytałam niepewnie. Zobaczyłam, jak Shadow ukrywa rozbawienie, więc kiedy mama odwróciła wzrok, żeby popatrzeć która godzina rzuciłam jej spojrzenie pod tytułem "No co?", na co zaśmiała się bezgłośnie.
-Możesz-zgodziła się w końcu.-Spakuj sobie rzeczy.
-Dziękuję-powiedziałam.
Ściągnęłyśmy buty i poszłyśmy do mojego pokoju na piętrze. Shadow wyprzedziła mnie i kiedy weszłam, właśnie skakała po moim łóżku. Spojrzałam na nią karcąco, więc zeszła z udawanym rozczarowaniem, a potem obie zaczęłyśmy się śmiać. Wyjęłam z szafy plecak i wpakowałam do niego wszystkie potrzebne rzeczy (ubrania itd.), podczas gdy Shadow grzebała mi po szafkach. Zignorowałam to, bo wiedziałam, że nie przestanie. Kiedy skończyłam pakowanie, zeszłyśmy z powrotem na dół, włożyłyśmy buty i bluzy i wyszłyśmy na dwór. Znowu biegłyśmy, tym razem dlatego, że zrobiło się już ciemno. W sumie mój plecak nie był aż taki ciężki, ale i tak przeszkadzał mi w bieganiu. Po następnych kilkunastu minutach byłyśmy już z powrotem u Shadow. Nagle przystanęłyśmy i popatrzyłyśmy po sobie. Wygląda na to, że pomyślałyśmy o tym samym.
-Ee... A ty pytałaś rodziców?-zapytałam po chwili ciszy, podczas której wpatrywałyśmy się w siebie.
-Em... Nie?
Westchnęłyśmy i Shadow odbiegła za zakręt, a ja za nią.
-Co ty...?-zapytałam.
Wyciągnęła komórkę i wybrała numer do ojca.
-Halo?-zapytał męski głos w telefonie.
-Hej tato. Mam pytanie. Mogę zaprosić koleżankę na noc?
-Oczywiście-zgodził się.-Kiedy będziecie?
-Już zaraz-odpowiedziała i rozłączyła się.-Widzisz? Tak się to załatwia.
-Dobrze, że juto nie idziemy do szkoły...-rozmarzyłam się.
-I tak będzie trening po południu-wtrąciła.-Hej, a co powiesz na trening zaraz po śniadaniu?
-Byle nie za wcześnie-mruknęłam i zaśmiałyśmy się obie.
Poczekałyśmy jeszcze chwilę, po czym wróciłyśmy się i poszłyśmy do domu Shadow.

Shadow?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz