Następnego ranka, obudziłam się bardzo wcześnie. No nic,
będę jedną z pierwszych w szkole! Wstałam prawą nogą, zapominając o sytuacjii w
jakiej się znajduję. Moja twarz zderzyła się z nimną jak lód podłogą. Opierając
się o krzesło, wstałam. Szybko wzięłam kule i podpierając się na nich, Poszłam
do łazienki. Ubrałam się w podkolanówki, które jak zwykle naciągałam za kolano.
Wyszłam z domu, i zadzwoniłam do Alex.
-O, hej!- Powiedziała zaspana.
-Muszę Ci coś powiedzieć...- Zaczęłam. Nagle za sobą
usłyszałam szelest. Obróciłam się, jednak nie dostrzegłam niczego dziwnego.
-Jesteś czy nie?- Spytała Alex, przez telefon. W tym
momęcie, ktoś pociągnął mnie za prawą nogę. Mój wrzask rozdarł powietrze.
-Blue?- Spytała Alex.
-Pomocy!!!- Tu znów wrzasnęłam. Po kilku sekundach, gdy
zabrakło mi tchu, próbowałam się wyrywać, ale to nic nie dało. Ktoś tylko
uderzył mnie w głowę. Po tym ataku, zemdlałam.
Obudziłam się w ciemnym pokoju. Sięgnęłam po komórkę,
poczym zadzwoniłam do Alex. Nie odbierała. No tak, zaczęły się już lekcje. Nagle
wpadłam na pomysł. Kliknęłam kontakt na samym dole, po czym czekałam na cud.
W tym samym czasie Shade siedział na Geografii, i suchał
wspaniałego wykładu nauczyciela. Nagle zadzwonił jego telefon. Nauczyciel
spojrzał na niego wrogo.
-Prosze pana, to moja mama. Przypuszczam, że wznieciła
pożar, jak miesiąc temu. Jest trochę chora...
-Dobrze, byle szybko!- Powiedział. Regg zrozumiał, że
chodzi tu raczej o coś innego, więc spytał nauczyciela:
-Proszę pana, mogę iść do toalety?
-Tak Andrews... Albo Jones...Czy jak tam masz na imie
chłopcze.-Regg również wybiegł z torbą. Na korytażu napotkał Shade’a. Wyglądał
na zaniepokojonego.
-Słyszysz mnie, Blue?- Spytał szeptem. Regg dobiegł do
niego w jednej chwili. Shade go zobatrzył, i przełączył na głośnomówiący tryb.
-Zamknęli mnie w jakimś pomiestrzeniu. Małe, zakratowane
okno, na samej górze. To chyba poddasze.
-Chyba wiem gdzie jesteś.-Powiedział Shade.
-Ocalimy cię!-Wrzasnął Regg.
-Regg?Też tu jesteś? To jest niebezpieczne, nie narażaj
się
-Skoro idzie ta przybłęda, to i ja!
-Ktoś idzie, muszę kończyć!- W tym momęcie się
rozłączyłam.
-To co teraz?-Spytał zrezygnowany Regg.
-Im nas więcej tym lepiej. Czy Blue ma jeszcze
przyjaciół.
-No... powiedzmy, że Alex i Ariana. Wiem gdzie mają
lekcje.-Powiedział Regg, po czym pobiegł na parter. Staneli przed klasą do
matematyki.
-Podziękują nam za to...-Powiedział Shade.-Wybawiamy je z
lekcji matmy.- Zapukali do drzwi, poczym weszli do środka. Regg już chciał coś
powiedzić, ale w pore Shade wkroczył do akcjii.
- Alex jest proszona do derektora.-Powiedział spokojnie.
Alex wstała i opuściła pokój.
-O co chodzi?-Spytała.
-Blue jest w niebezpieczeństwie. Pomożesz?
Alex?
I tak wygrałam <3
OdpowiedzUsuń