czwartek, 1 stycznia 2015

Od Blue

Następnego ranka, obudziłam się bardzo wcześnie. No nic, będę jedną z pierwszych w szkole! Wstałam prawą nogą, zapominając o sytuacjii w jakiej się znajduję. Moja twarz zderzyła się z nimną jak lód podłogą. Opierając się o krzesło, wstałam. Szybko wzięłam kule i podpierając się na nich, Poszłam do łazienki. Ubrałam się w podkolanówki, które jak zwykle naciągałam za kolano. Wyszłam z domu, i zadzwoniłam do Alex.
-O, hej!- Powiedziała zaspana.
-Muszę Ci coś powiedzieć...- Zaczęłam. Nagle za sobą usłyszałam szelest. Obróciłam się, jednak nie dostrzegłam niczego dziwnego.
-Jesteś czy nie?- Spytała Alex, przez telefon. W tym momęcie, ktoś pociągnął mnie za prawą nogę. Mój wrzask rozdarł powietrze.
-Blue?- Spytała Alex.
-Pomocy!!!- Tu znów wrzasnęłam. Po kilku sekundach, gdy zabrakło mi tchu, próbowałam się wyrywać, ale to nic nie dało. Ktoś tylko uderzył mnie w głowę. Po tym ataku, zemdlałam.
Obudziłam się w ciemnym pokoju. Sięgnęłam po komórkę, poczym zadzwoniłam do Alex. Nie odbierała. No tak, zaczęły się już lekcje. Nagle wpadłam na pomysł. Kliknęłam kontakt na samym dole, po czym czekałam na cud.

W tym samym czasie Shade siedział na Geografii, i suchał wspaniałego wykładu nauczyciela. Nagle zadzwonił jego telefon. Nauczyciel spojrzał na niego wrogo.
-Prosze pana, to moja mama. Przypuszczam, że wznieciła pożar, jak miesiąc temu. Jest trochę chora...
-Dobrze, byle szybko!- Powiedział. Regg zrozumiał, że chodzi tu raczej o coś innego, więc spytał nauczyciela:
-Proszę pana, mogę iść do toalety?
-Tak Andrews... Albo Jones...Czy jak tam masz na imie chłopcze.-Regg również wybiegł z torbą. Na korytażu napotkał Shade’a. Wyglądał na zaniepokojonego.
-Słyszysz mnie, Blue?- Spytał szeptem. Regg dobiegł do niego w jednej chwili. Shade go zobatrzył, i przełączył na głośnomówiący tryb.
-Zamknęli mnie w jakimś pomiestrzeniu. Małe, zakratowane okno, na samej górze. To chyba poddasze.
-Chyba wiem gdzie jesteś.-Powiedział Shade.
-Ocalimy cię!-Wrzasnął Regg.
-Regg?Też tu jesteś? To jest niebezpieczne, nie narażaj się
-Skoro idzie ta przybłęda, to i ja!
-Ktoś idzie, muszę kończyć!- W tym momęcie się rozłączyłam.
-To co teraz?-Spytał zrezygnowany Regg.
-Im nas więcej tym lepiej. Czy Blue ma jeszcze przyjaciół.
-No... powiedzmy, że Alex i Ariana. Wiem gdzie mają lekcje.-Powiedział Regg, po czym pobiegł na parter. Staneli przed klasą do matematyki.
-Podziękują nam za to...-Powiedział Shade.-Wybawiamy je z lekcji matmy.- Zapukali do drzwi, poczym weszli do środka. Regg już chciał coś powiedzić, ale w pore Shade wkroczył do akcjii.
- Alex jest proszona do derektora.-Powiedział spokojnie. Alex wstała i opuściła pokój.
-O co chodzi?-Spytała.

-Blue jest w niebezpieczeństwie. Pomożesz?
Alex?

1 komentarz: